Dróżki św. Idziego
Podczęstochowski Olsztyn to miejscowość, gdzie na turystów czeka wiele atrakcji. Oprócz malowniczych ruin zamkowych turysta ma do wyboru kilka szlaków pieszych, prowadzących do atrakcyjnych miejsc. W 2007 r. dzięki inicjatywie Grupy Odnowy Wsi Zrębice powstał pieszy szlak pn. „Dróżki św. Idziego”.
Trasa o długości 8 km, w kolorze zielonym, ma swój początek w Olsztynie. Znajduje się na niej wiele obiektów, które warto zobaczyć: Ruchoma Szopka Olsztyńska, Góra Biakło, jaskinie w rezerwacie Sokole Góry oraz miejsca związane z kultem św. Idziego, czyli Skałki św. Idziego, Żródełko św. Idziego, kaplica św. Idziego i oczywiście kościół pw. św. Idziego w Zrębicach. Dróżki wytyczone poprzez leśne tereny rezerwatu przyrody są idealnym miejscem do aktywnego spędzania czasu i poznania miejsc dziedzictwa kulturowego.
Kult św. Idziego umacnia Grupa Odnowy Wsi Zrębice, która w ramach realizowanych projektów przygotowała m.in. inscenizację o życiu św. Idziego. Przy okazji można popróbować podpłomyków św. Idziego przygotowanych przez gospodynie, a w niedzielę po 1 września w Zrębicach odbywa się odpust parafialny połączony z Mszą świętą z indywidualnym błogosławieństwem dzieci.
Góra Biakło (Mały Giewont)
Góra Biakło okolice Olsztyna pod Częstochową - nazywana jest także Małym Giewontem. Nazwę zawdzięcza swoim kształtom przypominającym Giewont tatrzański. Tak samo jak na tatrzańskim szczycie, na Górze Białko znajduje się krzyż. Krzyż ten został postawiony w 1993 roku w 15. rocznicę pontyfikatu Jana Pawła II. Grupę skałek można podzielić na poszczególne skały: Mnich, Biakło, Sfinks, Okręt, Skała z Jałowcem, Blin.
Jaskinie Sokolich Gór
Sokole Góry jako leśny rezerwat został objęty ochroną w roku 1953. Stanowi nieodłączny program wycieczek turystów kwaterujących w Olsztynie k. Częstochowy. To ciekawe miejsce znajduje się na południe od Olsztyna, gdzie zajmuje powierzchnię 215 ha. Specyfiką tego obszaru są porośnięte lasem wapienne, jurajskie skały z licznymi formami krasowymi. Najwyższym wzniesieniem jest Góra Pustelnica - około 400 m n.p.m. Miejscami występuje tu buczyna karpacka oraz pojedyncze okazy modrzewia polskiego w wieku około 150 lat.
Nazwa "Sokole Góry" nadana została przez okoliczną ludność, według której wzgórza zamieszkiwane były przez sokoły i puchacze. Osobliwością rezerwatu jest kilkanaście jaskiń i dużych schronisk skalnych. Dla ruchu turystycznego została udostępniona do samodzielnego zwiedzania Jaskinia Olsztyńska, przez którą został przeprowadzony szlak turystyczny. Zwiedzanie odbywa się w pozycji stojącej i wymaga posiadania latarki. W rezerwacie została wytyczona ścieżka przyrodnicza, którą można dotrzeć do jaskini oraz innych ciekawych miejsc, które warto zobaczyć. W Sokolich Górach znajduje się też najgłębsza jaskinia Jury Krakowsko-Częstochowskiej - Jaskinia Studnisko (78 m). Jaskinia jest o rozwinięciu pionowym, więc zwykła turystyka jest wykluczona. Ta sama sytuacja ma miejsce w przypadku innych, atrakcyjnych pod względem szaty naciekowej, jaskiń - Koralowej czy Wszystkich Świętych. Pomimo ich niezwykłego uroku dostęp tu mają jedynie osoby posiadające umiejętności wspinaczkowe oraz niezbędny sprzęt alpinistyczny.
Przestrzegamy jednak zwykłych turystów przed schodzeniem ze szlaku czy ścieżki przyrodniczej. W ostatnich miesiącach coraz częściej służby ochrony przyrody zaglądają do Rezerwatu Sokole Góry. Koszt zejścia ze szlaku w towarzyctwie tych służb może zepsuć wspaniały wyjazd.
Zamek królewski w Olsztynie k. Częstochowy
Hohlstein, czyli dziurawy kamień
Na wapiennej skale z licznymi naturalnymi jaskiniami w XIV w. zbudowano murowany zamek. Nazwę Olsztyn wywodzi się z niemieckiego Hohlstein, dosłownie oznaczającego dziurawy kamień. W średniowieczu była to jedna z największych polskich warowni. Jej mury wzniesiono z kamienia wapiennego. Najstarszą część, tzw. zamek wysoki, wyróżnia zachowana do dziś wieża zwana stołpem, nadbudowana w końcu XV w. murem z cegły. Budowniczowie warowni potrafili doskonale wykorzystać naturalne walory obronne skały. Poprawiono je, "uszczelniając" wyniosłość murami. Postawiono budynki mieszkalne, a za piwnice służyły jaskinie.
Za czasów Kazimierza Wielkiego w lochach Olsztyna dokonał żywota Maćko Borkowic, zbuntowany wojewoda wielkopolski, banita i rabuś. Konał 40 dni, skazany na śmierć głodową. W końcu XIV w. zamek zajmowany przez księcia Władysława Opolczyka oblegał i zdobył król Władysław Jagiełło. W 1587 r. nieskutecznie próbował zdobyć twierdzę arcyksiążę Maksymilian Habsburg, kandydujący do polskiego tronu. Obroną dowodził burgrabia Kacper Karliński. Według legendy podstępni najeźdźcy porwali wówczas jego syna wraz z piastunką i zażądali poddania rezydencji w zamian za uwolnienie zakładników. Karliński nie ugiął się, a obrońcy odparli ostatni szturm, opłacony niestety śmiercią dziecka. Ponoć zabił go pocisk z armaty wycelowanej przez ojca. W 1656 r. fortalicję zniszczyli Szwedzi. W latach 20. XVIII w. materiał z częściowo rozebranych murów posłużył jako budulec przy wznoszeniu kościoła pw. św. Jana Chrzciciela w Olsztynie.
Z centrum miejscowości do ruin - największej atrkacji regionu - dochodzi się ul. Zamkową. To pasaż ze straganami z pamiątkami i wyrobami pamiątkopodobnymi. Wstęp na zamek jest płatny. Zwiedzających czeka spacer wśród ruin i skał, w miejscach urwistych zabezpieczonych barierkami. Najbardziej okazałą częścią ruin jest powstała w 2 poł. XIII w. 35-metrowa, wieża, w dolnej części okrągła, w górnej - ośmioboczna, która w latach świetności warowni służyła jako więzienie dla skazanych na śmierć głodową, a w czasie wojny była ostatnim schronieniem dla oblężonych. Ciekawostką jest to, żewieża nie miała wejścia - można się było do niej dostać za pomocą kołowrotu, lub pomostem z części mieszkalnej. W południowej i wschodniej części dziedzińca warto zobaczyć fragmenty pomieszczeń mieszkalnych, a poza granicą muru - prostokątną basztę obserwacyjną, zwaną Starościńską lub Sołtysią. W baszcie znajduje się platforma widokowa, z której turyści mogą podziwiać czarowną panoramę Olsztyna.
Spichlerz-Gospoda
Gdy będziemy zwiedzać ruiny zamku w Olsztynie pod Częstochową z pewnością zauważymy u stóp Góry Zamkowej wyjątkowy budynek z wysokim dachem. Jest to zrekonstruowany, zabytkowy drewniany spichlerz.
Spichlerz pierwotnie wybudowany został w Borownie (gm. Mykanów), w 1783 roku przez ówczesnego dziedzica Franciszka Paciorkowskiego. Po odkupieniu i rozebraniu w 1996 roku, przeniesiono go do Olsztyna i ponownie złożono. W kwietniu 2008 roku w zabytkowym wnętrzu urządzono gospodę o nazwie Spichlerz. Jej właściciel otrzymał od generalnego konserwatora zabytków nagrodę w kategorii Zabytek Zadbany.
Kościół pw. św. Jana Chrzciciela
Kościół pw. św. Jana Chrzciciela zbudowany został w stylu późnego baroku. Ufundowany przez starostę olsztyńskiego Jerzego Dominika Lubomirskiego w latach 1722-1729, jest przykładem kościoła jednonawowego, wybudowanego na planie krzyża, którego ramiona tworzą dwie „prostokątne” kaplice. We wnętrzu warto zobaczyć pięć bogato zdobionych ołtarzy. W podziemiach kościoła mieści się trumna ze zmumifikowanym ciałem jednego z konfederatów barskich. W murze otaczającym kościół znajduje się kapliczka z obrazem św. Barbary z początków XVIII w. Wokół kościoła rosną spomnikowe lipy.
Cmentarz pomordowanych w czasie II wojny światowej
Cmentarz pomordowanych przez hitlerowców w czasie II wojny światowej znajduje się po prawej stronie drogi z Olsztyna do Kusiąt. Jadąc w stronę Kusiąt, na poboczu drogi ujrzymy „totem”. Przy „totemie” znajduje się darmowy parking, gdzie możemy zostawić swoje pojazdy, i leśną ścieżyną wśród sosnowego lasu udać się na cmentarz.
Chata na zakolu
W Olsztynie koło Częstochowy nie brak ludzi którzy starają się, aby w miejscowości przybywało nowych, atrakcyjnych obiektów dla turystów. Obecnie warto odwiedzić jedną z najstarszych zagród, którą na przełomie 2014/2015 roku odrestaurowali jej właściciele: Joanna Rysińska oraz Stanisław „Brzezina” Kałkus. Pan Stanisław należy do grona barwniejszych postaci Olsztyna i regionu. Chatę nazwaną Wójtówką zbudował dziadek pani Joanny na przełomie XIX i XX wieku.
Budowla jest typową, średnią zagrodą wiejską. We wnętrzu można zobaczyć uratowane przed zniszczeniem garnki gliniane i żeliwne, stare malowidła, makatki, zapiecek, szafy, łóżka i stoliki, ale przede wszystkim charakterystyczne dla dawnego budownictwa drewniane belki na powałach. Większość przedmiotów jest oryginalna, znaleziona w najbliższym otoczeniu zagrody. „Staraliśmy się zachować oryginalny wystrój wnętrz sprzed ponad stu lat. Niektóre dodatkowo okrasiłem kolorowymi elementami, nawiązującymi do otaczającej chatę przyrody” – mówi Stanisław „Brzezina” Kałkus.
Gospodarze starają się przywrócić chacie dawny blask i tchnąć w jej wnętrze nowego ducha, który by pomógł przenieść się w czasie do dawno minionych lat i wyobrazić sobie jak kiedyś ludzie żyli, słowem – powrócić do lat dzieciństwa. Marzy im się chata tętniąca życiem kulturalnym. Planują więc organizowanie spotkań, na których można było by, siadłszy na starym krześle, posłuchać dawnych pieśni, legend, opowiadań, mając w tle ściany chaty ozdobione dziełami ludowej kultury.
Zagroda czeka na odwiedzających przy ul. Małej nr 3.